poniedziałek, 6 stycznia 2014

Grillowanie bardziej niebezpieczne, niż się wydaje


Dziś o odkryciu bardzo niezdrowym, które - paradoksalnie - może mieć wyjątkowy wpływ na zachowanie zdrowia. Amatorom grilla ta wiadomość na pewno się nie spodoba... (ale na pewno się przyda).

Wiadomo nie od dziś, że między innymi w dymie unoszącym się nad grillowym paleniskiem czy też w spalinach samochodowych znajdują się policykliczne węglowodory aromatyczne. Związki te już dawno temu uznane zostały za mutageny, czyli cząstki uszkadzające materiał genetyczny DNA i sprzyjające rozwojowi nowotworów. Na temat ich szkodliwości napisano tomy. Z nowych badań wynika, że substancje te mogą być dużo bardziej szkodliwe dla zdrowia, niż nam się do tej pory wydawało; chodzi tu o wielkości rzędu kilkuset do kilkuset tysięcy (!) razy większe.

Azotowy doping
Naukowcy z Oregon State University odkryli, że węglowodory aromatyczne mogą reagować z azotem - w ten sposób zyskują na sile mutagenności: od ok. 430 razy w przypadku, kiedy węglowodór wzbogaci się o jedną grupę azotową. Wartość ta drastycznie rośnie w sytuacji, kiedy w budowie węglowodoru znajdują się dwie grupy azotowe - aż do prawie 272,5 tysięcy razy! Tak nieciekawe wyniki są pokłosiem badań jakości powietrza prowadzonych w kilku chińskich miastach podczas letnich igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2008 roku. Prowadzono je, aby określić wpływ zanieczyszczonego powietrza na kondycję i sprawność olimpijczyków.

Eteryczne związki
Ani Pekin, ani inne badane miasta nie mogły (i nie mogą nadal) się poszczycić dobrą jakością powietrza. Zawieszony w powietrzu pył zawiera różne związki mutagenne, w tym policykliczne węglowodory aromatyczne.Ich źródłem są kopcące kominy i rury wydechowe samochodów, a także - dym unoszący się nad grillem.

Rozstanie z grillem?
Teoretycznie ci, którym zdrowie jest miłe, powinni zrezygnować z obróbki kulinarnej na grillu. Łatwo napisać czy powiedzieć, wykonać - zdecydowanie trudniej. Jeśli zatem rozstanie z opiekaczem pod chmurką żadną miarą nie wchodzi w rachubę, przestawmy się choć na grillowanie zdrowsze. Za takie uznawane jest używanie grilli elektrycznych, kładzenie żywności nie bezpośrednio na ruszcie lecz na aluminiowych tackach i unikanie zbyt długiej i intensywnej obróbki jedzenia. To już wydaje się bardziej wykonalne niż radykalne rozstanie z grillem.
Tegoroczny sezon na pikniki pod chmurką otworzymy oficjalnie już za kilka miesięcy - to dość czasu, aby przetrawić tę mało "apetyczną" informację i zdecydować o dalszym wykorzystaniu tradycyjnego grilla.
Źródło: OSU
Fot.: sxc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się tym, co wiesz na temat zdrowia, napisz, o czym chcesz przeczytać.