Naukowców
wprawiło w osłupienie najnowsze odkrycie z dziedziny fizjologii:
skóra potrafi komunikować się z wątrobą. Wątroba odbiera
sygnały wysyłane przez największy organ ciała i, co
najdziwniejsze, reaguje. Ciekawostką jest fakt, że w eksperymencie
wykorzystano płynny silikon, który zakupiono w ... lokalnym
sex shopie.
Oczywiście skóra nie używa słów ani nie tworzy zdań. Jednak
przekazuje na tyle zrozumiałe sygnały, że prowadzą one do zmian w
metabolizmie wątroby. Tego przełomowego odkrycia całkiem
przypadkowo dokonali uczeni z Katedry Biochemii i Biologii
Molekularnej Uniwersytetu Południowej Danii. Przeprowadzali akurat
eksperyment na młodych myszach, tzw. knockout, czyli z wyciętym
genem kodującym jedno z białek, kiedy zauważyli, że zwierzątka
te miały dziwnie tłuste futro, mało przybierały na wadze, a kiedy
oddzielano je od matki, słabły. Na dodatek u tych osobników
wątroba akumulowała tłuszcz. Początkowo uczeni sądzili, że
przyczyną magazynowania tłuszczu w wątrobie jest brak usuniętego
genu, ale dokładniejsze badania wykazały, że dzieje się tak „na
polecenie” skóry.
Odkryto,
że myszy knockout biorące udział w tym eksperymencie miały mniej
szczelną skórę niż inne osobniki i przez to traciły więcej
wody, a wraz z nią – ciepło. Dalsze badania wykazały, że u
myszy tych brakowało białka, które wiąże tłuszcz w
skórze. A tłuszcz skórny – jak wiadomo – tworzy
skuteczną warstwę izolacyjną dla ochrony przed wychłodzeniem
organizmu. Aby zrekompensować brak ochrony tłuszczowej w skórze
i nadmierną utratę ciepła uciekającego przez nieszczelności
skóry wraz z wodą, to wątroba zaczęła magazynować większe
ilości tłuszczu.
Żeby
potwierdzić, iż to skóra wysyła sygnał do wątroby o tym,
że należy akumulować tłuszcz, bo w zewnętrznej tkance go
brakuje, naukowcy pokryli ciała myszy wazeliną. W ten sposób
zmniejszyli utratę wody i ciepła. Okazało się, że u tak
zabezpieczonych osobników zapasy tłuszczu z wątroby
zniknęły. To samo doświadczenie wykonano, pokrywając ciała myszy
wspomnianym wyżej płynnym lateksem z sex shopu. I znów efekt
był ten sam: u myszy z tak uszczelnioną skórą zapasy
tłuszczu zniknęły z wątroby.
Jeszcze
nie wiadomo, jakie człowiek mógłby mieć korzyści z
odkrycia komunikacji między wątrobą a skórą. Na razie
sugeruje się nowe spojrzenie na działanie obu organów i ich
współdziałanie. Ja dodam, że pora, aby ci, którzy do
tej pory wątpili w zasadność holistycznego podejścia do zdrowia,
zrozumieli, że organizmu nie da się traktować inaczej jak całość
– to aż nadto widoczne po lekturze wyników opisanego
badania.
Źródło: Science Daily
Fot.: sxc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się tym, co wiesz na temat zdrowia, napisz, o czym chcesz przeczytać.