piątek, 12 grudnia 2014
Bakterie i rak jelita grubego - 2 zdumiewające fakty
Przyczyn powodujących raka jelita grubego wymienia się wiele, ale nie ma na tej liście bakterii, choć coraz więcej wyników badań potwierdza związki między chorobami zaburzeniem składu mikroflory w ludzkim ciele. Najnowsze odkrycie Amerykanów z Marine Biological Laboratory (MBL) sugeruje, że nowotwory jelita grubego również należałoby zacząć wiązać z biofilmem bakteryjnym. Z kolei sensacyjne doniesienie z maja tego roku - też z USA, tyle że z Ontario - dowodzi, że do niszczenia nowotworów jelita grubego z powodzeniem można wykorzystać... paciorkowce, czyli drobnoustroje wywołujące między innymi anginę. Brzmi nieprawdopodobnie, prawda?
Fakt 1
Powierzchnia zdrowych jelit pokryta jest śluzem, który utrzymuje bakterie na dystans i nie pozwala na bezpośredni kontakt z komórkami ciała. U osób chorujących na raka jelita grubego biofilm stwierdzono w obszarze zajętym przez guz, ale - co ciekawe - również w rejonach wolnych od nowotworu lecz znajdujących się w pobliżu śluzówki. Natychmiast pojawiła się sugestia, że albo to guz powoduje, że powstają warunki do tworzenia się biofilmu, albo też - odwrotnie - to biofilm może być jedną z przyczyn rozwoju nowotworu.
Zespołowi naukowemu ze wspomnianego wyżej MBL, prawdopodobnie jako pierwszemu na świecie, udało się "zobaczyć" biofilm towarzyszący rakowi jelita grubego i poznać strukturę tego bakteryjnego tworu. Wykorzystano do tego skomplikowaną technikę obrazowania kombinatorycznego, którą - jak przekonują naukowcy - będzie można wykorzystać do diagnozowania stanów przedrakowych i rakowych okrężnicy wstępującej. Dlaczego tylko w tej lokalizacji? Ponieważ zespół odkrył, że guzy okrężnicy zstępującej nie są związane z biofilmem bakteryjnym. Ciekawostką jest, że biofilm znajdujący się w obrębie guza składa się z wielu różnych gatunków bakterii, a w tej jego warstwie, która wchodzi w bezpośredni kontakt ze śluzówką jelita, znajdują się WSZYSTKIE gatunki, a nie tylko wyselekcjonowane szczepy.
Fakt 2
Maj tego roku przyniósł zaskakujące wieści z Ontario: tamtejsi naukowcy metodami inżynierii genetycznej zmodyfikowali toksynę bakteryjną paciorkowca tak, że przyczepia się ona do komórek rakowych. W ten sposób zmusza się układ odpornościowy do rozpoznania i zaatakowania raka. Wszystko zaczęło się od tego, że naukowcy badali tzw. superantygeny i ich rolę w zakażeniach drobnoustrojami.To wielkocząsteczkowe białka wytwarzane przez różne mikroorganizmy, nie tylko przez bakterie. Wiadomo było, że superantygeny mogą pobudzać układ odpornościowy do produkcji limfocytów nawet 100-krotnie silniej niż zwykłe antygeny. Pojawił się pomysł, aby skierować tę zadziwiającą moc do pobudzania sił obronnych ustroju w walce z rakiem. Tak powstała immunotoksyna nowej generacji. Teraz prowadzone są dalsze badania nad możliwością wykorzystania jej u chorych na raka jelita grubego oraz nad tworzeniem różnych wariantów toksyny i możliwości ich wykorzystania w zwalczaniu innych typów nowotworów.
Rak jelita grubego w Polsce znajduje się w ścisłej czołówce pod względem częstości pojawiania się. W zaawansowanym stadium uważany jest za poważnego przeciwnika do pokonania. W wielu przypadkach chorych nie udaje się uratować, a 5-letnia przeżywalność szacowana jest na kilkanaście procent. Niestety, nowotwór ten przez całe lata nie daje żadnych objawów, dlatego bardzo często wykrywany jest późno. Zbyt często za późno.
Źródło: Science News
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się tym, co wiesz na temat zdrowia, napisz, o czym chcesz przeczytać.