wtorek, 4 marca 2014

Zawał serca, udar mózgu - ryzyko zdiagnozowane bez historii choroby


Idziesz na badanie tętnicy szyjnej metodą MRI (rezonans magnetyczny). Bez kart choroby, a może nawet bez świadomości, że w Twoich naczyniach podstępnie rozwija się miażdżyca. I nagle, w trakcie badania, dowiadujesz się, że grozi Ci poważne niebezpieczeństwo: zawał serca lub udar mózgu. Diagnoza wyssana z palca? Niestety, nie - to badanie może uratować Ci życie.
Na jakiej jednak podstawie lekarz, nawet bez historii choroby, mógłby wydać tak niepokojące oświadczenie?

Tętnice szyjne są łatwe do zobrazowania metodą MRI, a obraz ich wnętrza jest niczym zwierciadło odbijające kondycję wieńcowych naczyń krwionośnych, które niosą natlenioną krew do serca. Zatem jeśli we wnętrzu tętnic szyjnych zaobserwuje się blaszki miażdżycowe, jest powód do niepokoju. Ale skąd ten alarm? Otóż naukowcy już od pewnego czasu wiedzą, że niektóre blaszki miażdżycowe są bardziej niebezpieczne dla zdrowia i życia, ponieważ są bardziej podatne na pęknięcie. Z kolei tak nieinwazyjne badanie jak MRI umożliwia na tyle dokładne podglądnięcie złogów na ściankach naczynia, że można rozpoznać cechy pękniętej blaszki miażdżycowej. O takiej możliwości wykorzystania rezonansu magnetycznego poinformowali amerykańscy naukowcy zajmujący się badaniami prowadzonymi w ramach programu Multi-Ethnic Study of Atherosclerosis (MESA) - wielkiego przedsięwzięcia ukierunkowanego na jak najbardziej dogłębne poznanie różnych kwestii wiążących się z chorobami krążenia

Badanie tętnic szyjnych metodą MRI w celu oceny ryzyka zagrożenia zawałem serca albo udarem mózgu, gdyby trafiło na listę badań wykonywanych standardowo, mogłoby się stać cennym narzędziem diagnostycznym i de facto prewencyjnym. Powód, dla którego tak szybko - prawdopodobnie - rezonans magnetyczny tętnic szyjnych nie zasili zestawi badań przesiewowych, jest prozaiczny, ale nie do pominięcia: wysoki koszt badania. Amerykańscy badacze wskazują jednak na wysoką użyteczność tego narzędzia, a jako alternatywę proponują nowoczesne badanie USG i tomografię komputerową (ale w tej ostatniej należałoby zmniejszyć dawkę promieniowania). 
Źródło: RSNA
Fot.: sxc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się tym, co wiesz na temat zdrowia, napisz, o czym chcesz przeczytać.