Dokładnie dziś w Japonii rozpoczyna swą działalność wyjątkowe SPA. Tu zamiast kremu ze ślimaczego śluzu serwuje się klientom żywe ślimaki na twarz.
Ponoć składniki pozyskane ze śluzu ślimaków czynią cuda dla zachowania młodości i jędrności skóry. Japończycy poszli o krok dalej i postanowili zastosować ów cenny kosmetyczny składnik w postaci 100-procentowej. Na twarz klienta poddającego się zabiegowi upiększającemu z zastosowaniem ślimaków kładzie się na twarz żywe stworzenia. Wydzielany przez nie na bieżąco śluz znakomicie nawilża i pojędrnia cerę. Działa jak najlepsze serum, ponieważ zawiera sporo białek, kwas hialuronowy, przeciwutleniacze. Wszystkie te składniki są nam dobrze znane ze swych właściwości przeciwzapalnych, nawilżających i kojących.
Ceny zabiegu z użyciem żywych ślimaków nie są jeszcze znane. Ciekawe, ile klientów/klientek zdecyduje się na błyskawiczny lifting w ślimaczym tempie...?
Źródło: Telegraph
Fot.: sxc.hu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się tym, co wiesz na temat zdrowia, napisz, o czym chcesz przeczytać.