wtorek, 2 października 2012

Komórki macierzyste i nowotwory złośliwe - uderzające podobieństwa

iPSC, czyli indukowane pluripotencjalne komórki macierzyste, z którymi lekarze wiążą wielkie nadzieje na nowe terapie, są podejrzane o to, że mogą przyczyniać się do rozwoju nowotworów złośliwych. Zaobserwowano, że komórki te oraz komórki rakowe wykazują znaczące podobieństwa.

Niektórzy cieszyli się już, że dzięki iPSC uda się opracować skuteczne terapie na wiele nieuleczalnych do tej pory chorób, a tu bęc! Po dokładniejszym przyjrzeniu się liniom iPSC okazało się, że ludzkość nie tylko nie złapała Pana Boga za nogi, ale nieumiejętnymi manipulacjami liniami iPSC może wyrządzić więcej szkody niż pożytku.
Magnesem przyciągającym naukowców do iPSC jest ich wymuszona pluripotencjalność, czyli zdolność do przekształcania się komórki macierzystej w dowolny typ komórek somatycznych (budujących ciało). Tego typu komórki próbuje się wykorzystać w leczeniu najrozmaitszych chorób. Podobnie zresztą jak embrionalne komórki macierzyste (ES). Jednak iPSC mają nad ES zasadniczą przewagę: po ich zastosowaniu nie trzeba pacjentowi aplikować leków immunosupresyjnych, czyli takich, które osłabiają odpowiedź układu odpornościowego na obecność obcej tkanki w ciele. Linie iPSC powstają bowiem w absolutnie niezwykłym procesie, który można by przyrównać do oglądania filmu od końca ku jego początkowi. Mianowicie człowiek zmusza dojrzałe, niepluripotencjalne komórki ciała, czyli takie, które nie wykazują już żadnych zdolności do różnicowania się w jakikolwiek inny rodzaj komórek, do tego, aby pluripotencjalnymi się stały. W przypadku przeszczepu iPSC działa zatem jasna zasada: ciało z ciała, krew z krwi, a więc system odpornościowy nie traktuje zaaplikowanych linii iPSC jak intruzów i nie wypowiada im wojny.

Od pewnego czasu było wiadomo, że pluripotencjalne komórki, poza ich niewątpliwymi zaletami docenianymi przez lekarzy, mogą stanowić pewne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego. Zagrożenie to rośnie proporcjonalnie do wzrostu pluripotencji: im jest ona większa, tym większe staje się ryzyko rozwoju komórek nowotworowych. Do tej pory wiadomo było, że komórki macierzyste mogą powodować powstanie łagodnych guzów, np. potworniaków. Nowe badania wskazują, że linie iPSC wykazują co najmniej kilka podobieństw do komórek rakowych: choćby w sposobie uaktywniania się poszczególnych genów w DNA obu rodzajów komórek lub w ujawnianej aktywności metabolicznej. Obok tak znaczących podobieństw nie można przejść obojętnie. Dlatego naukowcy rozumieją, że z iPSC należy obchodzić się wyjątkowo ostrożnie, aby wykorzystać pluripotencję w kierunku leczenia chorób, a nie wywoływania transformacji nowotworowej.

Przy okazji badań nad podobieństwami między liniami iPSC i komórek rakowych uczeni dokonali jeszcze jednego zaskakującego odkrycia: że komórki nowotworowe można przeprogramować tak, aby stały się podobne w działaniu do komórek macierzystych. Tym samym zaświtała nadzieja na to, że choroby nowotworowe będzie można leczyć, wykorzystując programowanie komórek rakowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się tym, co wiesz na temat zdrowia, napisz, o czym chcesz przeczytać.