czwartek, 19 lipca 2012

"Jajkoterapia" nowym sposobem na leczenie alergii na jaja


"Jajkoterapia" czyli podawanie zwiększających się ilości porcji białek jaj może okazać się skuteczną metodą terapeutyczną dla alergików - wynika z sensacyjnych doniesień, którymi żyje od wczoraj świat. Terapia jajkami w zwalczaniu alergii na jajka okazuje się skuteczna.

Dziwię się poniekąd, że dopiero teraz naukowcy wpadli na coś, co wydaje się logiczne.
Przecież wszyscy wiemy, że ludzki system immunologiczny to inteligentna "bestia": potrafi błyskawicznie się uczyć, "zapamiętuje" na bardzo długi czas (bywa, że na całe życie człowieka) informacje o kontaktach z potencjalnymi wrogami i w ciągu kilku chwil potrafi postawić w stan gotowości bojowej wszystkie swoje siły chroniące organizm przed inwazją czynników niebezpiecznych.

Z takich czy innych względów, przytaczając tu znane przysłowie: jajka mogą okazać się dla niedoświadczonego systemu immunologicznego ciężkim ... orzechem do zgryzienia. Takim "ciężkim orzechem" może okazać się praktycznie każda nowa dla systemu odpornościowego substancja lub kombinacja substancji; szczególnie, kiedy po raz pierwszy serwowana jest w porcji megadużej. W odpowiedzi pojawia się alergia.

Uwaga: wiem, że to wielkie uproszczenie sprawy, ale chodzi o bardzo obrazowe przedstawienie problemu. Rzecz przypomina nieco reakcję naszej skóry na słońce: jeśli bezpośrednio po długich miesiącach bez kontaktu z promieniami słonecznymi zdecydowalibyśmy się na plażowanie bez umiaru, to - zakładając, że wcześniej nie dostałoby się udaru słonecznego - w krótkim, czasie pędziłoby się na oddział pomocy doraźnej z powodu koszmarnego oparzenia skóry. Dlatego zaleca się STOPNIOWE przyzwyczajanie skóry do slońca i STOPNIOWE zwiększanie dawek złotych promieni. (Aspekt działających ochronnie produktów do opalania pomijam, ponieważ dla naszego porównania najważniejsze jest owe STOPNIOWE przyzwyczajanie i STOPNIOWE zwiększanie.) Stopniowo przyzwyczajana do slońca skora pokrywa się piękną opalenizną i - jeśli tylko nie przeforsuje się czasu przebywania na słoneczku - nie ma mowy o spieczeniu się na kolor czerwony.
Podobnie może być z pojawianiem się alergii na inne czynniki uczulające. 

Logiczne wydaje się zatem, że jeśli układ odpornościowy będzie wykazywał skłonność do alergii na jajka i zetknie się z alergenem podanym w ogromnej dawce (czytaj: alergik zje całe jajko na śniadanie), dla układu immunologicznego będzie to prawdziwa traum i w efekcie wystąpi uczulenie. Dawkowanie maleńkich, stopniowo zwiększanych porcji zawierających jajka przyzwyczaja z kolei układ immunologiczny do spotkań z tym produktem. Naukowcy udowodnili, że tego typu terapia wywołała minimalne lub żadne efekty uczuleniowe u dzieci, u których notowano alergię na jajka. Za wcześnie jest aby mówić o tym odkryciu jak o opracowanej już w najdrobniejszych szczegółach metodzie wychodzenia z alergii, ale odkrywcy uważają, że doustna terapia odczulająca wg schematu zwiększania ilości czynnika potencjalnie alergizującego w pożywieniu mogłaby być stosowana. Oczywiście - pod ścisłą kontrolą lekarską. W badaniu obserwowano reakcje 55 dzieci przydzielonych do dwóch grup: członkom jednej podawano rosnące porcje sproszkowanego białka jaja, a przydzielonym do grupy drugiej podawano placebo w postaci kaszki kukurydzianej. Całe badanie trwało 10 miesięcy i prowadzone było przez amerykańskich pracowników z John Hopkins Children's Center i 4 innych instytucji w USA. Wyniki eksperymentu zostały opublikowane w New England Journal of Medicine.

Źródło:Science Codex



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się tym, co wiesz na temat zdrowia, napisz, o czym chcesz przeczytać.