Białko rzepaku śmiało może zastąpić białko soi. Niewiarygodne?Bynajmniej. Tyle tylko, że kariera białka rzepaku zależy od... biurokracji.
Naukowcy z Uniwersytetu w
Jenie udowodnili, że nie ma żadnej różnicy w biodostępności dwóch rodzajów białek: rzepakowego i sojowego. Wydawać by się mogło
zatem, że typowo europejski rzepak powinien w tym momencie
zdetronizować soję pochodzącą z Dalekiego Wschodu i uprawianą m.in. w Ameryce. Szkopuł
jednak w tym, że kariera białka rzepaku zależy od urzędników, testów, akredytacji i decyzji organów inspekcyjnych.
Aby białko rzepakowe mogło trafić do obrotu jako produkt spożywczy
przeznaczony do żywienia człowieka, konieczna byłaby zmiana
prawodawstwa unijnego. Europejskie prawo rzepak postrzega bowiem jako
roślinę dostarczającą oleju a nie białka. Zatem cenny dla przemysłu
spożywczego izolat białka rzepakowego musiałby być zarejestrowany
jako tzw. nowa żywność w Unii Europejskiej. Na stosowanie tego
produktu uzyskała już pozwolenie Irlandia. W kolejce czekają
producenci niemieccy. Co z polskimi?...
Lubię olej rzepakowy – bardziej niż
oliwę. Całkiem słusznie, bo niedawno po raz kolejny potwierdzono, że zawartość
niektórych cennych dla człowieka frakcji kwasów
nienasyconych w oleju z rzepaku przewyższa wartości notowane dla
oliwy.
Żeby lista zalet rzepaku była
pełniejsza, dopisuję jeszcze, że miód pozyskiwany z tej rośliny to
prawdziwy delikates: miękki, charakterystycznie smarowny
(krystalizuje w piorunującym tempie), o subtelnym aromacie i
znakomicie zharmonizowanym smaku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się tym, co wiesz na temat zdrowia, napisz, o czym chcesz przeczytać.